Listki do prania a proszki – co jest lepsze?
10.09.2019
Setki milionów osób robi pranie, a większość stosuje do tego proszki do prania. Choć istnieją alternatywy w postaci kapsułek, żeli kasztanów czy orzechów, w końcu własnoręcznie tworzone proszki i oczywiście świetne pod każdym względem listki do prania, to sypki detergent wciąż góruje pod względem zużycia. Czy słusznie? A może to tylko negatywny nawyk?
Niemieckie proszki do prania kontra listki – porównajmy je
Za najlepsze środki piorące uchodzą niemieckie proszki do prania. Porównajmy je więc z najlepszym kanadyjskim detergentem, czyli listkami do prania Smart Eco Wash. Co warto wziąć pod uwagę? Wygodę użytkowania, skuteczność, cenę, wpływ na środowisko oraz znaczenie dla zdrowia. No to zaczynamy.
Czy proszki do prania są wygodnym rozwiązaniem?
To jasne, że dla wielu z nas wygoda użytkowania to jakaś abstrakcja. W końcu wystarczy sięgnąć po plastikową miarkę, nabrać proszek, wsypać do szufladki i tyle. W zasadzie wszystko jasne, ale tylko dla kogoś, kto choćby czasami robi pranie. Dla nowicjusza zabrakło informacji o potrzebnej ilości proszku oraz o tym, do której przegrody w szufladzie go wsypać.
A co z tym wielkim pudłem? Czy ważące 3 kilogramy, a czasami kilka razy więcej opakowanie łatwo jest włożyć do wózka sklepowego, potem przepakować do samochodu, a na końcu wnieść do domu, czasami na czwarte piętro? A czy wielkie jak encyklopedia pudełko proszku na kilkanaście prań to rozwiązanie w sam raz, gdy jedziesz pod namiot i maksymalnie oszczędzasz miejsce w torbach? Te rzeczy też mają znaczenie.
Jak wypadają na tle proszków listki do prania? Zobaczmy. Używanie ich do prania wygląda tak: z arkusza liczącego 2 sztuki odrywasz jedną i wkładasz na dno bębna, czyli pod ubrania. Koniec. Żadnego wsypywania czy mierzenia porcji. A dźwiganie? Jakie dźwiganie! Największe opakowanie listków mieści w sobie 40 sztuk i waży… 126 gramów – odrobinę więcej niż tabliczka czekolady. To daje 3 gramy na pranie oraz 6 gramów dla opakowania.
A transport? Ponownie sięgnijmy po największe opakowanie. Ma wielkość i grubość małej książki, takiej jak „Chatka Puchatka”. Zmieści się i w każdej szafce, i w każdej torbie podróżnej, a – przypomnijmy – wystarcza aż na 40 prań! Nic się nie wysypie, a nawet jeśli pudełko się rozpadnie, to listki albo są dodatkowo w folii celulozowej, albo można je włożyć nawet między kartki w książce.
Z całą pewnością listki do prania wychodzą zwycięsko z pierwszego porównania z niemieckimi proszkami do prania.
A może proszki do prania są skuteczniejsze niż listki Smart Eco Wash?
Sprawdźmy skład proszku… No tak, ta informacja niewiele wnosi. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego z 2004 roku stanowi między innymi o tym, że nikt nie ma obowiązku ujawniania pełnego składu, a ma to na celu ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa. Gdyby było inaczej, to mogło by się okazać, że każdy proszek ma dosłownie identyczny skład.
W takim razie próba prania – chrzest bojowy. My też używaliśmy kiedyś proszków. Teraz stosujemy listki, więc dla nas takie porównanie to oczywistość. Ubrania uprane w proszku są pozbawione plam i dość nieprzyjemne w dotyku. A jeśli nie użyje się płynu zmiękczającego, to zazwyczaj elektryzują się po wyschnięciu. Zaś odzież wyprana w listkach do prania jest… tak samo wolna od plam i brudu, tylko milsza w dotyku. I nie elektryzuje się.
Dla nas jest jasne: pod względem oferowanej czystości tkanin jest remis. I dla jasności podkreślamy: nie ma to nic wspólnego z naprawdę czystymi tkaninami, bo proszki… Ale poczekajmy z tymi wnioskami.
Czy cena proszków do prania da im przewagę nad listkami Smart Eco Wash?
Okazuje się, że cena proszku jest istotna dla mniejszości z nas. Wyżej cenimy to, jak jesteśmy zadowoleni z efektów i dlatego najtańsze detergenty nie dorównują popularnością tym pochodzącym z Niemiec.
Swoją drogą wśród proszków do prania jest naprawdę niezły galimatias. Tyle wersji i odmian, a potem jeszcze kilkanaście różnych wielkości. Nie dość, że trudno zapamiętać, w czym się ostatnio prało, to jeszcze trudniej wyliczyć koszt prania. Ostatnio jednak porównaliśmy koszt prania w listkach do prania oraz w proszkach i z użyciem płynu do płukania. My nie znamy nikogo, kto nie leje płynu po tym, jak nasypał proszku. Za to listki go wcale nie wymagają.
Da się oszczędzić nawet kilkanaście groszy, gdy kupisz bardzo duże opakowanie proszku w promocji, a do tego użyjesz standardowego, popularnego płynu zmiękczającego. Gdy kupujesz proszek w regularnej cenie, to koszt prania jest taki sam jak dla listków. A jeśli decydujesz się na małe opakowanie proszku albo proszek specjalistyczny, na przykład hipoalergiczny, to cena prania może być 3 razy wyższa niż w przypadku listków.
Naszym zdaniem większość osób stosuje najpopularniejsze rozwiązania, dlatego w konkurencji cenowej również mamy remis.
Jakie jest działanie na środowisko proszków do prania i listków Smart Eco Wash?
Oczami wyobraźni widzimy, jak producenci proszków piorących kulą się ze wstydu i próbują skryć za własnymi dłońmi. W tej konkurencji jest tylko jeden zwycięzca. Albo ujmijmy to trafniej: tylko jeden przegrany. Jeszcze dobitniej: dwoje przegranych.
Krótko o listkach: jedna porcja prania to całe 3 gramy środka piorącego. Łyżeczka wody waży 5 gramów! I w tej ilości udało się nam zmieścić mnóstwo składników pochodzenia naturalnego, bo aż 53 procent całego składu. Wszystkie wersje listków są ekologiczne i biodegradowalne, jeżeli więc zaistnieją odpowiednie warunki, to w kilka tygodni rozłożą się one zupełnie, nie pozostawiając śladu w glebie. Mało tego: nasze największe opakowanie liczące 40 sztuk środka do prania jest kompletnie biodegradowalne i ekologiczne.
A proszki? Standardowa porcja liczy aż 75 gramów, czyli 25 razy więcej niż listek. A dlaczego? Bo ma w sobie mnóstwo wypełniaczy, które powodują jedynie, że sypiemy coraz więcej i więcej. Poza tym ilość innych składników musi być proporcjonalnie większa. A mamy tam na przykład fosfoniany, które zastępują wycofywane już fosforany. Jedne i drugie odpowiedzialne są za rozwój sinic w morzach i jeziorach. A sinice zatruwają wodę i zabijają wszystko, co w niej żyje.
Poza tym są tak silne wywabiacze plam, że do proszku dodawane są specjalne rozpuszczalniki. Ich celem jest uwolnienie tych wywabiaczy, bo nawet wrząca woda nie da rady tego zrobić. Zbędne substancje pieniące (bo piana jedynie utrudnia usuwanie plam, zmniejszając tarcie) i całą reszta spływa potem do przydomowych oczyszczalni lub do kanalizacji. A żadna jej część nie jest bezpieczna czy neutralna dla środowiska.
Międzynarodowa organizacja WWF przez lata walczyła, aby producenci przestali dodawać do proszków fosforanów. Przynajmniej w Europie się to udało, bo od kilku lat obowiązuje oficjalny zakaz ich stosowania. Teraz zastępują ich nieco łagodniejsze fosfoniany. Czy substancja uznawana za największego domowego truciciela wody może się czymś pochwalić? Na pewno nie troską o środowisko naturalne. I bez walki oddaje punkt listkom do prania.
I w końcu wpływ proszków do prania i listków do prania na zdrowie.
To już ostatnia runda tego pojedynku. Nie ma co dłużej pastwić się nad proszkami. Prawie wszystko, co można znaleźć na opakowaniu tego detergentu, jest alergenem. Podrażnia skórę i wywołuje uczulenia, a u alergików może wywołać astmę. W żadnej postaci i żadnej ilości nie nadają się dla osób z atopowym zapaleniem skóry czy dla noworodków i niemowląt.
Większość proszków zawiera w swoim składzie związki uznawane za rakotwórcze.
Ale chyba największym przekleństwem jest to, że ich skład to taka bomba chemiczna, której nie da się pozbyć z tkanin: mimo płukania i temperatury te alergenne cząsteczki pozostają w odzieży. Część z nich opadnie na podłogę podczas suszenia, wskutek czego każdy w Twoim domu je wdycha. A pozostała część zostaje cały czas na ubraniach, pościeli czy ręcznikach, a Ty wcierasz je w skórę, owijasz się nimi w nocy oraz wycierasz w nie swoje dzieci.
Płyny zmiękczające nie ułatwiają sprawy: one kamuflują problem, oklejając sobą włókna tkanin. Dzięki temu pranie pachnie mocno i długo, a także… przestaje przepuszczać powietrze, bo nitki są ze sobą posklejane.
A listki do prania wypłukują się całkowicie. Są bezpieczne, a do tego hipoalergiczne. Nawet noworodek bezpiecznie może przytulać się do ręczników wypranych w listkach Smart Eco Wash.
Werdykt? Proszki do prania to zapach na zdrowie. I oddają bez walki swój punkt dla listków do prania.